Skusiłam się na czeski rarytas - smażony ser po czesku
Tu można zobaczyć, jak się go przyrządza:
https://www.youtube.com/watch?v=hV0l7ecSWCw
W schronisku podaje się go w zestawie z frytkami i sosem tatarskim. Cena zestawu - 16,50 zł. Można też poprosić o sam ser (10,00 zł) i dobrać dodatki – np. keczup (1,00 zł).
Wybrałam ser i keczup. Potrawę zaserwowano na papierowym talerzyku, a keczup w plastikowej miseczce. Ser miał złotą, dosyć grubą i chrupiącą panierkę. Wnętrze - na początku płynne, szybko zamieniło się w ciągnącą się niczym guma do żucia masę. No cóż, czeski klasyk nie powalił mnie na kolana.
Być może winowajcą niekorzystnej - przynajmniej dla mnie - zmiany konsystencji był nieodpowiedni ser użyty przez kucharza schroniska?
Już znacznie później, na jednym z portali kulinarnych w przepisie na ser smażony napisano: „Jedna zasada! Kup drogi dobry żółty ser albo nie rób tego wcale”.
I nie byłabym sobą, gdybym potrawy czeskiej również nie oceniła. Moja nota na liście rankingowej to: 2,9.
Ścieżka Rycerska - propozycja wycieczki pieszej lub rowerowej
Czas przejścia pętli (korzystając z okolicznych atrakcji) około 4 godziny. Rozpoczynając ścieżkę z górnej stacji kolei linowej Czantoria, po 30 minutach marszu dochodzimy do szczytu Wielkiej Czantorii. Dalej ścieżka prowadzi wzdłuż granicy Polsko-Czeskiej obok ponad 100-letniego schroniska czeskiego. Z tego miejsca łatwym szlakiem dochodzimy do kolei linowej Poniwiec Mała Czantoria.
Docieramy do ulicy Akacjowej, po drodze odbijamy w leśną drogę, która doprowadzi nas na parking KL Czantoria.
Legenda Ścieżki
Wewnątrz Czantorii w olbrzymiej i pozłacanej komnacie za stołami wieki całe śpią rycerze. Dawno, dawno temu pod Czantorią mieszkał biedny kowal Niedoba z rodziną. Pewnego razu do kuźni zapukał rycerz w złotej zbroi siedzący na białym koniu. Wziął ze sobą kowala, aby podkuł konie rycerzy. Gdy kowal to zrobił, za swą pracę otrzymał stare podkowy, które po przyjściu do domu zamieniły się w złoto. Odtąd nie było już biedy w jego rodzinie.
Rycerze nadal śpią i czekają kiedy zagra trąbka do boju, aby zło wyplenić, by miłość i sprawiedliwość rozsiać po całym świecie.
Drogi turysto! Patrz uważnie, a może tobie uda się dotrzeć do śpiących rycerzy lub znaleźć podkowę na szczęście.
W budce kupiłam likier jałowcowo-majerankowy o nazwie Mama z Tatom. Za 0,5- litrową butelkę zapłaciłam 44,00 zł. "Gorolskie lykarstwo" okazało się cudowne... w smaku.:)