Miejsce
Jak przystało na gościniec, budynek jest duży i o ciekawej architekturze. Otacza go ładnie zagospodarowany teren z ogrodem. Szczególnie dekoracyjnie wygląda w nim strumyk wijący się wzdłuż zadaszonego letniego tarasu. Urozmaicają go oczko wodne i mała kaskada wodna. Kompozycję uzupełniają żwirowe rabaty, podkreślające urodę roślin. W ogrodzie nie zapomniano też o wygodnych miejscach do odpoczynku i spożywania posiłków. A dla dzieci urządzono duży plac zabaw (na tyłach budynku). Do środka restauracji prowadzą wejścia przez drewniane mostki przerzucone przez strumyk. Na placu przed budynkiem jest boisko do gry w piłkę plażową i parking. W gościńcu mieści się też kilka pokoi hotelowych
Wnętrze restauracji to jedno przestronne pomieszczenie. W jego aranżacji, podobnie jak na zewnątrz, wykorzystano kamień i drewno. Obudowę z tych materiałów mają otwarty kominek i bar. Wszystko łączą meble i dodatki z drzewa.
Jadłospis
Kuchnia serwuje głównie dania kuchni polskiej. W karcie jest m.in. żurek staropolski, flaki, golonka, kotlet schabowy. Są też pierogi, kluski i placki ziemniaczane. Zjeść też można pizze. Z lżejszych potraw proponuje się sałatki z różnymi sosami oraz ryby. Na liście deserów – standardowo jak w większości restauracji – szarlotka, sernik, lody i naleśniki z serem. Ceny od 10 – 12 zł (zupy i desery), dań głównych: 17 – 30 zł.
Szef kuchni poleca
Z dań polecanych przez szefa kuchni wybrałam typowo, bo rybę – pieczonego pstrąga.
W trakcie oczekiwania na posiłek skorzystałam z okazji, by z tablicy informacyjnej przy parkingu przeczytać o atrakcjach turystycznych w niedalekim Wyszogrodzie i jego okolicy. Zatytułowana „Szlakiem Mazowieckich Skarbów” prezentuje 10 miejsc wartych zobaczenia. Tak np. w samym mieście jest to zespół sakralny franciszkanów (klasztor i kościół z 1406 roku) czy wczesnośredniowieczne grodzisko zwane Górą Zamkową.
Czas upłynął szybko i zajęta czytaniem nie zauważyłam kiedy do stolika przyniesiono obiad. Pstrąga podano z ziemniakami opiekanymi, które są znakomitą alternatywą np. dla frytek. Do tego buraczki na ciepło i surówka z marchewki. Porcje duże, prawie że nie mieściły się na talerzu. Ziemniaczki były chrupiące, bez zbędnego tłuszczu. Marchewka i buraczki – bez zarzutu, przyrządzone tak jak lubię, czyli słodko-kwaśne. Wierzch ryby - co było dla mnie ciekawym doświadczeniem smakowym - polano aromatycznym ziołowo-czosnkowym sosem. Mięso smaczne, zwarte. Jednak musiałam uważać na ości, które nie wszystkie odeszły wraz z usunięciem kręgosłupa.
Do gościńca warto było wstąpić. Zaoferował mi dobre jedzenie, miłą obsługę, spokojny odpoczynek. Mogłam też zaczerpnąć informacji o pobliskich atrakcjach turystycznych.
Moja ocena na liście rankingowej restauracji w Polsce to: 7,9.
Ocena z ostatniej wizyty w marcu 2017r. to: 9,2.