Sami o sobie
Nie ulega wątpliwości, że właściciele oberży to miłośnicy minionego czasu (co potwierdziła kelnerka). Restauracja działa od pięciu lat, w grudniu zeszłego roku przeniosła się w nowe miejsce (to, w którym byłam). Tak to ważne wydarzenie dla mieszkańców i turystów przedstawiono na stronie oberży:
Towarzysze! Po prawie 5 latach działalności Oberży PRL, w uznaniu zasług dla naszych usług gastronomicznych świadczonych na smakowitym poziomie, Najwyższy Komitet Centralny PZPR podjął uchwałę o przeprowadzce Oberży do innego obiektu. Dlatego też, z wielką radością, od 18 grudnia 2014 roku rozpoczęliśmy gospodarzenie pod nowym adresem.
Nie zmieniliśmy personelu, nie zmieniliśmy menu i co najważniejsze!!! nie zmieniliśmy cen oraz jakości i wielkości serwowanych posiłków! A co nowego? Nowa Oberża PRL wzbogaciła się o pokoje gościnne w których możemy przenocować do 20 osób. Starą Oberżę wspominamy miło ale …, ale nowa Oberża daje więcej możliwości dla nas i naszych gości – drogich Towarzyszek i Towarzyszy.
Wystrój niewspółczesny
Restauracja to trzy pomieszczenia. Pełno w nich zdjęć i rekwizytów z PRL. W środkowym pomieszczeniu znajduje się barek. Pod jego ladą jest stolik z miską i łyżką na łańcuchu, rekwizytem ze słynnego filmu „Miś” z 1980 roku w reżyserii Stanisława Barei. A naprzeciwko, kominek z wymalowanymi 7. cudami PRL. Wg właścicieli restauracji tak wyglądało ówczesne życie:
1. Każdy miał pracę.
2. Mimo że każdy miał pracę nikt nie pracował.
3. Mimo że nikt nie pracował plan był zawsze wykonany w ponad 100%.
4. Nawet mimo tego że plan był wykonany w ponad 100%, nie można było niczego kupić.
5. Nawet mimo tego że nie można było niczego kupić, wszyscy mieli wszystko.
6. Nawet mimo tego że wszyscy mieli wszystko, wszyscy kradli.
7. Nawet mimo tego że wszyscy kradli, ostatecznie nigdy niczego nie brakowało.
Karta dań dla Ludu Pracy
Nazewnictwo potraw też jest oryginalne. Są zupy Braci Robotniczej (pomidorowa w kolorze czerwonego sztandaru z lanymi kluseczkami, żurek z jajkiem i ostatnią kiełbaską hrabiego Barry Kenta, flaczki Czekisty - ceny odpowiednio: 7, 8 i 10 zł), zestawy obiadowe Bohaterów PRL podawane z ziemniakami dostarczonymi wprost z pól PGR-u - np.: żeberka zgłodniałego Tankisty w sosie własnym z cebulką za 23 zł, filet drobiowy Sekretarza KC PZPR w sosie paprykowo-śmietanowym w cenie 26 zł czy filet rybny z soli delegata na zjazd PZPR za 26 zł.
Zaś na smakoszy słodkości czekają Desery Burżuazji: syberyjski deser lodowy z owocami i bitą śmietaną - 14 zł, ciasto domowe Walentyny Tiereszkowej - 7 zł albo ciasto domowe Nadjeżdy Krupskiej z dodatkiem lodów i bitej śmietany - 10 zł.
Dużo i dobrze
Zamówiłam (jakżeby inaczej) sałatkę grecką z listy: Frykasy z PRL-u. Sałatki podano tyle, ile tylko mogło zmieścić się na talerzu. Skomponowana z dobrych składników: chrupkiej sałaty lodowej, świeżych ogórków, papryki, pomidorów, greckiej fety, zielonych oliwek i doskonale doprawiona (z dodatkiem macierzanki), była idealna dla mojego podniebienia. Jednak i tak jej całej nie pomieściłam. Bo na początek poczęstowano mnie chlebem z domowym smalcem Przodownika Pracy. Przystawka pięknie wyglądała i świetnie smakowała. Niestety, zjadłam jej dużo i finał był taki, jaki był. Na sałatkę nie wystarczyło miejsca.
Bardzo dobrze wizytę w tej przydrożnej restauracji wspominać będzie także osoba mi towarzysząca, która zamówiła karkówkę Szefowej Oberży w sosie pomidorowo-cebulowym oraz dodatkowo okraszoną sosem czosnkowym. I … już dawno tylu zachwytów z jej ust nie słyszałam.
Jedzeniu „towarzyszyła” sympatyczna i profesjonalna obsługa.
Restauracja na liście rankingowej restauracji w Polsce otrzymuje notę 8,9.
W pobliżu warto zobaczyć:
