Po wiejsku
Wystrój wnętrza nawiązuje do różnych aspektów codziennego wiejskiego życia. Są tutaj m.in. stare sprzęty gospodarskie, ceramika, oryginalna uprząż dla konia. Na białych ścianach wiszą barwne kilimy i drewniane kinkiety dające rozproszone światło. Stoły z prostych desek przyozdobiono serwetami w ludowe motywy. Przy nich stoją wygodne ławy do siedzenia. Zaś pod oknami umieszczono drewniane płotki, które zakrywają grzejniki. Na końcu pomieszczenia znajduje się bar oraz wejście do kuchni.
Miejsce naprawdę ciekawe i ze swojskim klimatem.
Jadło
Nazwy dań też harmonizują z wiejskim charakterem restauracji. Z zup jest np.: grzybowa z leśnej głuszy (12 zł), żur staropolski z jajcem (9,50 zł) czy kwaśnica na świńskim ryju z żeberkiem lub prażokiem (10 zł). Na drugie danie proponuje się m.in. dania z „wieprza”, „bydła rogatego”, „ze młyna”, „ptactwa udomowionego” „smakowitą zieleninę” oraz ryby.
Na liście dań z „wieprza” są takie propozycje jak: placek po zbóju fest (22,50 zł), jadło drwala czyli polędwiczki z kurkami za 28,50 zł albo golonka piwosza/żniwiarza w sosie chrzanowym za 29 zł. Natomiast z „bydła rogatego” znajdziemy między innymi: zrazik wołowy faszerowany boczkiem i ogórkiem (27 zł) bądź sznycel małopolskich chłopów z jajkiem sadzonym za 29,50 zł. W ofercie są też desery: gorąca szarlotka z lodami i czekoladą oraz puchar lodowy z owocami i bitą śmietaną (po 12 zł porcja).
Placki
Tego dnia miałam ochotę na coś prostego i pożywnego. Wybrałam placki ziemniaczane z kwaśną śmietaną (13,50 zł). Placki bowiem należą do tych łatwych do przygotowania potraw (pomijając dosyć czasochłonne tarcie ziemniaków), które zawsze smakują. I obojętne, czy z gulaszem, sosem grzybowym, cukrem czy śmietaną. Do placków dobrałam jeszcze szpinak z czosnkiem na ciepło za 6 zł.
W czasie oczekiwania na obiad, mogłam spróbować pysznego chleba wiejskiego i smalcu ze skwarkami.
Placki kelner przyniósł po ok. 20 min. Już na pierwszy rzut oka widać było, że przygotowano je „od ręki” - ze świeżo startych ziemniaków. Rumiane, świetnie doprawione, puszyste, niezbyt tłuste, z chrupiącymi brzegami. Do tego śmietana – gęsta, lekko kwaśna. Szpinak. Niebo w gębie – przyrządzony tak, że zjadłby go nawet ten, kto za nim nie przepada. Świeże liście szpinaku przez chwilę podsmażone na maśle z odrobiną śmietany i delikatnie wyczuwalnym czosnkiem.
Też nieźle
W tym dniu nie byłam sama. Osoby mi towarzyszące zamówiły różne potrawy i także je oceniły. I tak: placek po zbóju fest: „pycha”, schabowy karczmarza: „duży i smaczny”, żurek: „zdecydowanie za słony”.
Żurek był więc jedyną wpadką. Wpadką, gdyż jadł go prawdziwy smakosz tych zup. Od wielu lat, gdzie tylko jest, zawsze zamawia żurek. Prowadzi nawet swój ranking, gdzie przyrządzają żurek najlepiej. Swoją uwagę przekazał zaraz kelnerowi, który autentycznie zasmucił się jego opinią.
Obsługa młoda, pomocna i bardzo sympatyczna.
Moja ocena na liście rankingowej restauracji w Polsce to: 8,8.
W pobliżu warto zobaczyć:
- Muzeum Kanału „Dętka”
- Pasaż Róży
- Wystawę pamiątek po Arturze Rubinsteinie