W barwach nieba i morza
Z zewnątrz budynek Wodnego Parku przedstawił mi się jako nowoczesny obiekt. Zbudowany w znacznej części z przeszklonych ścian, w ulubionym kolorze większości ludzi – niebieskim od razu wzbudził moją sympatię. I pewnie nie tylko moją, bowiem według Johanna Wolfganga Goethego: „Niebieski ma szczególny, niemalże niewypowiedziany wpływ na oczy … Chętnie patrzymy na błękit, nie dlatego, że wdziera się w nas, lecz dlatego, ze nas do siebie przyciąga”. 
W niebieskiej tonacji utrzymane są także wnętrza. Przestronny dwupoziomowy hol z recepcją i hale basenowe. W aranżacji widać też czystość bieli: kafelki, filary wspierające dach, latarnie w części rekreacyjnej. Odprężająca gra błękitów, bieli i chromu, z którego wykonane są poręcze, barierki, zejścia do niecek basenowych sprawia, że można czuć się tutaj komfortowo. Przebywanie w takim środowisku, jak twierdzą psychoterapeuci, uspokaja i poprawia nastrój, jest pomocne w osiąganiu sukcesu. I o to architektom zapewne chodziło: 
osiąganie dobrych wyników przez trenujących na basenie sportowym i odpoczynku korzystających z części rekreacyjnej.
Co ciekawe, oprócz pływalni, w oddanym do użytku w 1999 roku obiekcie funkcjonują ponadto punkty gastronomiczne: barek, restauracja oraz korty do squash-a, strzelnica, kręgielnia, pub z bilardem i sala fitness.
Oko w oko z olimpijską długością
Widok basenu sportowego, powierzchni wody był niesamowity, wzbudził we mnie jeszcze większą ciekawość. Już na torze zauważyłam, że jego długa perspektywa wymusza na pływaku mobilizację, pełne skoncentrowanie. Sprawia, że jest się świadomym czekającego wysiłku, że trzeba dobrze rozłożyć siły, aby rywalizując z wodą dotrzeć do celu.
Zalety pływania w basenie o wymiarach olimpijskich mogłam odczuć niemal natychmiast. Nabrana na początku prędkość nie była tak szybko wyhamowywana, jak to dzieje się w przypadku toru krótszego. Większa odległość pozwalała na bardziej wyszukane i płynne ruchy, na lepszą efektywność mięśni i oddychania. Długodystansowa metoda pływania okazała się dla mnie ciekawym i pouczającym przeżyciem. Basen olimpijski bardzo mi się spodobał. A z treningu byłam zadowolona.
Odprężające strugi wody
Część relaksacyjna, oddzielona szklaną ścianą od basenu sportowego powitała mnie prawdziwą krainą wodnych uciech.
W hali basenowej z pięcioma jacuzzi, podwodnymi gejzerami, napowietrzną leżanką, dyszami masującymi, sztuczną rzeką króluje wodospad. Ogromny wodny wachlarz zdawać by się mogło istnieje jedynie po to, by szokować. Jednak jest inaczej. Mocne strumienie wody spełniają bardzo ważną rolę. Woda spływająca kaskadą z listwy fontanny przynosi bowiem ulgę zmęczonym po siedzeniu przy biurku czy treningu pływackim barkom. Wśród wodnych kompozycji, których głównym zadaniem jest odprężać, znaleźć można także kącik dla dzieci z brodzikiem i dwie zjeżdżalnie w kształcie rury i jedną z odkrytym torowiskiem wewnątrz. 
Ozdobą kompleksu wzbogacającą jego wodne atrakcje jest basen zewnętrzny. Połączony rękawem z główną salą basenową, ma podgrzewaną wodę i działa przez cały rok.
Nie tylko baseny
Będąc w Warszawiance można skorzystać też ze strefy odnowy biologicznej z saunami: rzymską łaźnią parową i aromabath i suchymi: salarium, fińską, caldarium oraz rosyjską, wzorowaną na tradycyjnej bani rosyjskiej. Pobyt w niej, jak przedstawia w swojej ofercie Wodny Park: to prawdziwy rytuał i nadzwyczajny relaks. Jej właściwości rozgrzewające i lecznicze pomagają na stres i zmęczenie … Poza funkcją czysto higieniczną jest ona także miejscem zbiorowych spotkań towarzyskich - kąpieli połączonych z wypoczynkiem. Współczesny zwyczaj nakazuje co tydzień o tej samej porze udać się do ulubionej bani na pogawędkę ze starymi znajomymi. … Właściwości lecznicze i zdrowotne bani ruskiej są nieocenione. Naprzemienne stosowanie ciepła i zimna hartuje organizm i wzmacnia jego odporność. Ma również korzystny wpływ na układ krążenia i układ oddechowy.
A gdyby tego było mało, po wysiłku w saunach można udać się na odpoczynek w ogrodzie zimowym w otoczeniu zieleni egzotycznych roślin.
