Królewskie miasto w pigułce
Sandomierz odkryłam na nowo w zeszłym roku i od razu go polubiłam.
Po rewitalizacji, jego wygląd zmienił się nie do poznania. Stał się prawdziwym centrum zaadaptowanym na potrzeby turystów. Pełno jest tu ciekawych zakątków, budowli i kulinarnych przygód.
Miasta, które pojawiło się i teraz na mojej podróżniczej trasie nie mogłam więc pominąć. Jak się okazało zrobiłam bardzo dobrze, bo trafiłam na jedną z organizowanych tu w weekendy ciekawych imprez.
Prawie jak na filmie
Podczas obiadu w ogródku Cafe Kordegarda ulokowanej przy rynku, byłam świadkiem historycznego przedstawienia.
Po rozbrzmiałym w południe z ratuszowej wieży hymnie i rycerskiej zmianie warty, w niedługim czasie wokół ratusza pojawili się ludzie w strojach nawiązujących do lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku. Chwilę potem zaprezentowali się na koniach ułani w polowym i garnizonowym umundurowaniu.
Jak się okazało była to inscenizacja wydarzeń, które miały miejsce w 1919 roku.
I w ten oto sposób, zostałam wciągnięta w uroczystości patriotyczne związane z 95. rocznicą wkroczenia po raz pierwszy w granice Polski 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich.
Inscenizacja w wykonaniu kawalerii i zespołu teatralnego badzo mi się spodobała. Daletgo, żeby móc uczestniczyć w podobnych wydarzeniach, mam jeszcze jeden powód, aby do Sandomierza udawać się częściej.