W drugiej połowie XIX wieku hrabia Edward Raczyński – właściciel Złotego Potoku – postanowił wykorzystać krystalicznie czystą wodę ze źródeł Zygmunta i Elżbiety, i założyć hodowlę ryb.
Zaadoptował 22 stawy o łącznej powierzchni 132 000 m² usytuowane w dolinie wzdłuż rzeki Wiercicy o grawitacyjnym przepływie natlenionej wody oraz stosunkowo niskiej temperaturze. Wybudował budynek wylęgarni pstrąga wyposażony w koryta wylęgowe typu kaskadowego, w którym dzisiaj prowadzona jest sprzedaż ryb. W tym czasie było to pierwsze i największe pstrągowe gospodarstwo rybackie w Europie.
W 1881 roku przypłynęła statkiem z Ameryki pierwsza zalęgowa partia ikry pstrąga tęczowego. Ikra znajdowała się w wilgotnym mchu obłożonym lodem, zapakowanym w papier w drewnianych skrzyniach. Transport eskortował senator Stanów Zjednoczonych Ameryki, na cześć którego Raczyński zmienił nazwę jednego ze stawów w dolinie Wiercicy - ze Stawu Gorzkich Łez na Amerykan.
Bardzo szybko rozszerzono hodowlę i w poszczególnych stawach hodowano pstrąga strumieniowego, jeziorowego i tęczowego oraz łososia kalifornijskiego. Oprócz tego hodowano węgorze, karpie polskie i królewskie oraz liny i brzany, sandacze. Wzrastała liczba stawów do 46, a lustro wody do 60 mórg.
Ikrę pstrąga tęczowego była dostarczana dla powstających gospodarstw rybackich w całej Europie.
Niektóre stawy na Pstrągarni Raczyńskich mają swoje nazwy z 1881 r. Są to Staw Zygmunt, Staw Świętokrzyski, Staw Szmaragdowy.
Obecnie przy stawach hodowlanych działa Pstrągarnia i Smażalnia, jednak pstrąga, i to bardzo dobrego zjadłam w W „Dworku Ostrężnik”
Legenda o Złotym Potoku
W dawnych czasach, gdy Źródła Zdarzeń biły jeszcze na Ostrężnickim Zamku, rycerz Bartosz Odrowąż zaprosił słynnego czarodzieja krakowskiego pana Twardowskiego, aby ten przysporzył mu złota i skarbów. Jednym skinieniem Twardowskiego wypływający na zamku potok zaczął błyszczeć od grudek złota. Odrowąż nie krył zdziwienia i krzyknął: „Złoty Potok”.
Stąd podobno wzięła się nazwa miejscowości. Za ten czyn Twardowski życzył sobie tyle wina ile zdoła wypić, ale że miał tęgą głowę na zamku zabrakło trunku. Postanowił tedy dokończyć uczty w pobliskiej czerwonej karczmie, która zwała się Rzymem. Na to tylko czekał diabeł, z którym Twardowski podpisał cyrograf. Kiedy Twardowski zorientował się jaki popełnił błąd, wybiegł z karczmy, chwycił koguta, mocą czarów go powiększył i zaczął na nim uciekać w kierunku Siedlca. Diabeł skoczył za nim wypatrując go między skałami. W pewnym momencie był tak blisko, że przed Twardowskim otwarły się bramy piekła, a piekielny ogień wypalił kawałek ziemi zamieniając ją w pustynię. Tak powstała Pustynia Siedlecka, a miejsce przy skale, na której stał diabeł nazwano Piekłem. Diabeł pewny zwycięstwa, obserwując przerażenie Twardowskiego, przysiadł na pobliskim wzniesieniu i cieszył się popierdując ze śmiechu. Tak też wypierdział dziurę w ziemi zwaną Jaskinią na Dupce, a pudla, który go obszczekiwał zamienił w skalny ostaniec. Twardowski zorientował się, że nie da rady ujść przeznaczeniu, spiął więc ostrogami koguta , a ten odbijając się od jednej ze skał wybił w niej dziurę i poszybował na księżyc. Skała zwie się dlatego Bramą Twardowskiego a na zwieńczeniu posiada trzy zagłębienia od pazurów koguta. Diabeł zaś zaskoczony wspiął się na pobliską skałę, aby zobaczyć gdzie poszybował Twardowski, a że skała miała głębokie szczeliny, diabeł wpadł do środka i bardzo się potłukł. Gdy wdrapał się ponownie, wyczarował na szczycie wiszące mosty, aby nie spaść z powrotem. Do dziś skały nazywają się Diabelskie Mosty i odstraszają swoim wyglądem. Wściekły diabeł za niedotrzymanie umowy odebrał Twardowskiemu jego moc i w tym samym momencie, wyczarowane przez Twardowskiego w Złotym Potoku skarby i złoto zapadły się pod ziemię razem ze złotodajnym źródłem i potokiem, obracając Zamek Ostrężnicki w ruinę. Od tego czasu Źródła Zdarzeń miały wypływać tylko diabelską mocą w złych czasach, wróżąc nieszczęścia. Złoty Potok aby ominąć diabelskie przekleństwo wypłynął w innym miejscu Źródłami Zygmunta i Elżbiety. Żeby zmylić diabła, wierci się między skałami i zmienił nazwę na Wiercicę.
Taką to historię opowiadają starzy ludzie w Złotym Potoku. Chcecie to wierzcie - nie chcecie nie wierzcie, ale musicie zobaczyć na własne oczy te dziwy natury, aby przekonać się, czy legenda zaklęta w kamieniu mówi prawdę.
W artykule wykorzystałam informacje z tablic przy szlakach i obiektach turystycznych.
Przeczytaj także:
- Turystyczny dwupak złotopotocki: Dworek Zygmunta Krasińskiego i Pałac Raczyńskich
- Kościół św. Jana Chrzciciela w Złotym Potoku. Kaplica grobowa Krasińskich
- Jaskinia, którą odkrył Zygmunt Krasiński. „Grota Niedźwiedzia” (Złoty Potok, woj. śląskie)
- Jak Staw Gorzkich Łez stał się stawem Amerykan. Złoty Potok (woj. śląskie)
- Park Miniatur Zamków Jurajskich z wielką zadyszką (Piasek, gmina Janów, woj. śląskie)
- Tak z zewnątrz wygląda Muzeum Dawnych Rzemiosł w Żarkach. Dla mnie rewelacja!
- Rozbudowana i wyremontowana synagoga w Żarkach, obecnie dom kultury