Kiedy pierwszy raz odwiedziłam gościniec było wspaniale – opis tutaj: Gościniec Ułański – Bedlno k. Krośniewic, woj. łódzkie, za drugim razem było ciut gorzej – opis tutaj: Ciut gorzej - Gościniec Ułański, Bedlno k. Krośniewic, a za trzecim znów cudownie: pyszne jedzenie, domowa atmosfera i bajeczny świąteczny wystrój.
I jak tu nie wierzyć, że trójka jest magiczna? Już starożytni świat trójkami porządkowali, widząc wszędzie triady, Pitagoras uważał trójkę za liczbę doskonałą, tworzącą początek, środek i koniec.
Kilka dni temu, w późny zimowy wieczór, gdy po raz kolejny wstąpiłam do Ułańskiego, ten ugościł mnie górą jedzenia. Chciałam zjeść lekki obiad, a tu dostałam aż 5 dużych kotletów, furę kaszy i niemało buraków. Tyle tego i nie wiadomo, co było lepsze. Polędwiczki były rumiane, soczyste i lekko chrupiące – przepyszne. Kasza również była rewelacyjna: sypka i delikatna w smaku. A buraki były odpowiednio ciepłe, lekko kwaskowate, a zarazem słodkie – idealne.
Na deser otrzymałam, też sporych rozmiarów, apetycznie wyglądającą kompozycję. Lody (3 gałki o smakach śmietankowo-truskawkowym, waniliowym i czekoladowym) były niezbyt słodkie, o gęstej, kremowej konsystencji. Z mieszanką egzotycznych owoców na dnie pucharka i podkręcone lekko adwokatem smakowały wybornie.
Nie ma co, najadłam się do syta. No, ale przecież nie mogłam okazać się tchórzem i musiałam sprostać ułańskiemu wyzwaniu.
Jedyne, co muszę zrobić, to zapamiętać, że następnym razem, jak tutaj wstąpię, to muszę mniej zamawiać.
Obsługa życzliwa, miła i ”familijna”.
Moja łączna nota (z trzech wizyt) na liście rankingowej restauracji w Polsce to: 9,1.
Przeczytaj także:
- Maurzyce – skansen dawnej wsi łowickiej
- Most w Maurzycach – światowa perła
- Spacerkiem po Starym Rynku w Łowiczu (Łódzkie)
- Zamek w Oporowie – piękna rycerska rezydencja obronna
- Relaks w środku nowej Europy - Aquapark Kutno, woj. łódzkie